
Szczęście było blisko
2018-09-30 06:46:55
Po dwóch kolejkach I ligi piłkarze ręczni Uniwersytetu Radom pozostają bez zwycięstwa na koncie.
Przyznać jednak trzeba, że w konfrontacji z AZS AWF Biała Podlaska podopieczni Mariusza Greli ambitnie walczyli o zdobycz punktową do ostatnich sekund. Gospodarze spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia. Po dziewięciu minutach gry - po rzucie Piotra Rojka - prowadzili 7:3. AZS AWF udowodnił, że nie na darmo uchodzi za jednego z faworytów rozgrywek. - Bialczanie zwarli szyki w obronie i zdobyli osiem bramek z rzędu nie tracąc żadnej - podkreśla serwis bialanews.pl. I na przerwę to rywal schodził do szatni mając trzy bramki przewagi (13:10).
W drugiej odsłonie, po dwóch trafieniach Michała Bekisza, przewaga wzrosła nawet do pięciu bramek (15:10). Radomianie nie rezygnowali. Rywal nie zdołał wypracować większej. Ta oscylować przez całą druga połowę w granicach trzech trafień. Gdy dwukrotnie akcje gospodarzy wykończył Paweł Kowalczyk w 54 min. goście wygrywali 19:17. Chwilę później ten sam zawodnik wykorzystał rzut karny, a gdy wyczyn ten powtórzył w 57 min. na tablicy widniał już wynik 22:20.
Kilkadziesiąt sekund później gospodarze doszli akademików na jedno trafienie. Tym razem za sprawą Pawła Maszczyńskiego. Niestety bramka Leona Łazarczyka przesądziła o wygranej akademików. Wynik spotkania ustalił Adrian Gruszczyński.
Uniwersytet Radom – AZS AWF Biała Podlaska 23:24 (10:13)
Uniwersytet: Markowski, Hernik – Rojek 8, Maszczyński 2, Paweelec 1, Gruszczyński 3, Socha, Kowalczyk 6, Kubajka 2, Wasik, Kiraga, Banaszek 1, Hernik
AZS AWF: Adamiuk, Kozłowski – Maksymczuk, Łazarczyk 3, Urbaniak, Ziółkowski 5, Nowicki, Niedzielenko, Wołyncew 4, Stefaniec 1, Małecki 5, Kruczkow 1, Bekisz 4, Banaś 1.

